- Rybki plan pracy
- Edukacja domowa
- Wielkanocne to pisanki, wyklejanki, malowanki 06-10 IV
- Nigdy nie bój się lekarza, gdy choroba się przydarza 14-17 IV
- „Stop! Zabraniam! Zakazuję! Śmieci w worki się pakuje!” 20-24 IV
- Ktoś nam niebo pomalował. Witaj, tęczo kolorowa!
- Ruch tu wielki, dźwięków moc, z traw na łące miękki koc 04-08 V
- Wybrać zawód – trudna sprawa, dla nas jeszcze to zabawa 11-15 V
- Moje ulubione książeczki (18-22 V)
- Bukiet, prezent i cukierki, dziś rodziców dzień jest wielki 25-29 V
- Z końca świata czy zza ściany, to przyjaciel nasz kochany 01-05 VI
- Coś się skrada, coś szeleści, dżungla sto tajemnic mieści 08- 12 VI
- Góry, morze, wieś, jezioro, gdzie rodzice nas zabiorą? cz. I 14-18 VI
- Góry, morze, wieś, jezioro, gdzie rodzice nas zabiorą? cz. II 22- 30 VI
Góry, morze, wieś, jezioro, gdzie rodzice nas zabiorą? cz. II 22- 30 VI
Kochane Rybki!
To już ostatni dzień naszych wspólnych spotkań, podczas których tak dzielnie pracowaliście razem z Rodzicami. Chciałabym Wam serdecznie podziękować za wspólnie spędzony czas, za wspólną pracę i zaangażowanieJ
Zbliżają się wakacje – czas odpoczynku, relaksu, rodzinnych wyjazdów.
Gdziekolwiek będziecie, w górach, nad morzem, nad jeziorem,
- bawcie się dobrze i nie zapominajcie o nasJ
Pozdrawiam
Pani Kasia
Wtorek 30.06
Zadanie 1
„Zrób tyle, ile pokazuję” – zabawa z elementami liczenia. Rodzicu przygotuj kartoniki z kropkami 1–9.Ty najlepiej wiesz w jakim zakresie liczy Twoje dziecko. Dziecko porusza się po całym pokoju zgodnie z rytmem muzyki.
Gdy muzyka milknie, rodzic pokazuje kartonik i prosi dziecko, aby zrobiło tyle pajacyków (przysiadów, podskoków), ile jest kropek na wybranym kartoniku.
Zadanie 2
Drogie Rybki, podczas wakacyjnych wojaży na pewno przyda Wam się moja piosenka pt.: ”Ja lubię lato”, posłuchajcie…
I. Pory roku każdy zna
Swoją ulubioną ma
I ja także taką mam
O tym dziś zaśpiewam Wam.
Ref; Ja lubię lato gorące.
Lato kwitnące.
Lato , bo tysiąc kolorów ma
Ja lubię lato zielone
Lato spieczone.
Latem, to nawet deszcz
Wesoło gra.
II. Latem miło płynie czas,
Słońce mocno grzeje nas
Pająk pajęczynę tka,
Śpiewa żabek cały staw.
Zadanie 3
„Wyjazd nad morze”- posłuchajcie opowiadania i zastanówcie się jak nasi bohaterowie mogą wybrnąć z sytuacji, która ich spotkała? Podczas słuchania, poćwiczcie swój język i buzię.
Zając Cezary i miś Gabryś wygrzewali się na słońcu. Był upalny lipcowy dzień.
– Och, jak miło – westchnął Cezary i przeciągnął się na kocu.
– Nie lubię lata – narzekał miś (Przesuwamy złączone usta raz w prawo, raz w lewo) – jest ciepło – ufff... – duszno – ufff... – i nudno (Robimy smutną minę: układamy usta w podkowę). Podczas upałów zawsze robię się senny (Szeroko ziewamy). – Hmmm... – zastanowił się Cezary (Unosimy język do góry i na kilka sekund przyklejamy go do podniebienia). – Może masz ochotę na małą wycieczkę?
– Ooo... tak! – wykrzyknął uradowany miś. – Bardzo chętnie! Tylko dokąd? (Dotykamy czubkiem języka raz prawego, raz lewego kącika ust).
–Na przykład nad morze – zaproponował zając.
–Ojej! Nigdy nie widziałem morza. Jak ono wygląda? Czy jest duże?
– Tak, ogromne (Szeroko otwieramy buzię) i bez ustanku szumi – szszsz... szszsz... szszsz...
– Naprawdę? – zdziwił się miś. – W takim razie już idziemy.
– Ha, ha, ha – serdecznie zaśmiał się Cezary. – Misiu, morze jest daleko. Nie zdołasz tam dojść.
– Hmmm... Jak się tam dostaniemy? – zastanawiał się miś (Rozchylamy lekko usta i bardzo szybko machamy językiem od prawego do lewego kącika ust). – Może poprosimy o pomoc konika Kasztanka? On ma bardzo mocne kopytka (Energicznie klaszczemy językiem o podniebienie, naśladując tętent koński).
– Nic się nie martw, Gabrysiu. Pojedziemy nad morze pociągiem.Właśnie, pociąg! Nie pomyślałem o nim! (Robimy zawstydzoną minę: zęby łączymy, dolną wargę opuszczamy).
– Biegnij do domu, misiu. Jutro rano wyruszamy – zarządził zając.
– Hurra, hurra! – zawołał uszczęśliwiony miś i szybko pobiegł do swojej chatki – tup, tup, tup. Biegnie – tup, tup, tup – patrzy, a tu tygrysek Urwisek bryka po łące – hops, hops, hops.
– Hej, hej! Tygrysku! – zawołał uszczęśliwiony miś. – Nigdy nie zgadniesz, dokąd jutro jadę! Jest duże i robi szszsz... szszsz...
– Hmmm... Duże i robi szszsz... szszsz...? Co to może być? Jezioro?
– Nie...
– Już wiem! Morze!
– Tak! Jedziemy z Cezarym nad morze! – potwierdził miś z zapałem.
– Och, ale wam dobrze. Jak myślisz, czy ja też mógłbym pojechać?
– Oczywiście, tygrysku. Zając bardzo cię lubi, na pewno nie będzie miał nic przeciwko, abyś jechał z nami.
– To wspaniale! Kiedy wyruszamy?
– Jutro rano. Spotkajmy się o dziewiątej przy tym dużym dębie.
– W porządku. Już biegnę się pakować – powiedział tygrysek i radośnie pobrykał do swojego domku – hops, hops, hops.
Następnego dnia przyjaciele spotkali się na polanie. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. Tylko zajączek wyraźnie był czymś strapiony. Siedział pod drzewem i nerwowo chrupał swoją marchewkę –chrup, chrup, chrup.
– Ojoj, ojoj – mruczał pod nosem – nie wiem, czy wyłączyłem czajnik. Tak bardzo się spieszyłem...
– Zajączku, pociąg za chwilę odjeżdża, nie będzie na nas czekał. Jestem pewien, że dobrze zamknąłeś chatkę i na pewno zdjąłeś czajnik z pieca – uspokajał go Urwisek.
– Hmmm... Obyś się nie mylił, tygrysku. Co jednak będzie, jeżeli czajnik nadal stoi na ogniu i woda się gotuje – bul, bul, bul – a biedny gwizdek wciąż gwiżdże? (Gwiżdżemy). – Cezary bardzo się zasmucił (Robimy smutną minę: usta układamy w podkowę), usiadł na trawie i znów zaczął nerwowo chrupać marchewkę – chrup, chrup, chrup.
– W takim razie wracamy – westchnął tygrysek.
– A co z naszą wycieczką? – zmartwił się Gabryś (Robimy smutną minę: usta układamy w podkowę). – Niestety, misiu, będziemy musieli zrezygnować z wycieczki.
Gabryś usiadł na trawie i rozpłakał się (Unosimy język do góry,przyklejamy go do wałka dziąsłowego i wymawiamy długie „l”).
– A-feee... Misiu, jesteś strasznym egoistą! – skarcił go Urwisek (Nadymamy policzki i robimy groźną minę). – Nie możesz myśleć tylko o sobie! – Tak się cieszył, że zobaczy morze – bronił Gabrysia zając. – Urwisku, nie miej mu tego za złe. Wrócę do chatki, a wy pojedziecie sami.
– W żadnym wypadku! – zawołał Gabryś. – Zobacz, zajączku, już nie płaczę. Albo pojedziemy wszyscy, albo nikt!
– To mi się podoba! – zawołał Urwisek. – Misiu, jesteś bardzo dzielny!
Powoli poszli do chatki Cezarego. Szli: zając – kic, kic, kic – Gabryś – trep, trep, trep – Urwisek – hops, hops, hops. Doszli już do starej wierzby, gdy nagle zobaczyli wróbla Huberta.
– Ćwir, ćwir, dzień dobry – przywitał się ładnie wróbelek. – Dlaczego jesteście tacy smutni? Ćwir, ćwir, może pomóc?
– Zostawiłem czajnik na piecu – powiedział zmartwiony zajączek (Układamy wargi w podkowę).
– Ćwir, ćwir, wcale nie! Ćwir, ćwir, przelatywałem przed chwilą koło twojego domku. Bałem się, że jeszcze śpisz, więc zajrzałem przez okno do chatki.– Iii...? Widziałeś mój piec? Jesteś absolutnie pewny, że nie było na nim czajnika?
– O tak, ćwir, ćwir, jestem pewny (Kiwamy głową i wysuwamy do przodu usta).
– W takim razie biegnijmy, przyjaciele! – zawołał uradowany Cezary.
– Może jeszcze zdążymy na pociąg!
– Dziękujemy ci, wróbelku! – zawołał tygrysek i uśmiechnął się serdecznie do wróbelka (Uśmiechamy się szeroko: zęby lekko łączymy, wargi rozciągamy), Gabryś zaś i Cezary posłali mu piękne całusy – cmok, cmok (Przesyłamy całuski: usta zaokrąglamy i wysuwamy do przodu).
– Ćwir, ćwir, polecę z wami i odprowadzę was na pociąg.
Szybciutko podążyli w kierunku stacji. Zając kicał – kic, kic, kic – Gabryś tupał – tup, tup, tup – Urwisek skakał – hops, hops,hops – wróbelek frunął – frrr... frrr... frrr... W końcu przybyli na miejsce. Byli bardzo zmęczeni, usiedli więc na ławeczce (Daleko wysuwamy język na brodę).
– Spokojnie – wysapał Urwisek – pociągu jeszcze nie ma. Ufff... Już myślałem, że nie zdążymy.
– Ojojoj... – zmartwił się Cezary. – A jeżeli pociąg już odjechał? Ojojoj...
– Nie panikuj, zajączku – uspakajał go Urwisek. – Zobaczysz, że pociąg lada chwila wtoczy się na stację – puf, puf, puf – wesoło zagwiżdże – uuu, uuu – i szybciutko zabierze nas nad morze – cz-cz-cz, cz-cz-cz, cz-cz-cz.
– Obyś miał rację, tygrysku.
Mijały minuty. Zegarek Cezarego nieubłaganie odmierzał czas – tik-tak, tik-tak. Na próżno nasi przyjaciele spoglądali to w prawo, to w lewo (Dotykamy czubkiem języka raz prawego, raz lewego kącika ust). Wszystko wskazywało na to, że pociąg już odjechał (...)Zadanie 4
„Rekin” - zabawa bieżna. Po jednej stronie pokoju stoi rodzic- rekin, a po drugiej stronie dziecko-rybka. Rodzic i dziecko przeprowadzają dialog:
R.: Rybki do domu.
D: Boimy się.
R.: Czego?
D.: Rekina złego.
R: Płyńcie, rybki, do domu.
Dziecko-rybka biegnie, a rodzic-rekin je łapie. Dziecko, które zostanie złapane, staje się rekinem i następuje zamiana ról.
UDANYCH WAKACJI!!!
Czwartek 25.06
Zadanie 1
„Na wakacjach”- zabawa ortofoniczna
Dzieci zajmują dowolne miejsca na dywanie. Twarze skierowane na prowadzącego.
- Zamykamy na chwilę oczy. Są wakacje. Jesteśmy nad morzem. Szumią morskie fale.
Dzieci naśladują głos fal - szuuuuuu, szuuuuuu.... (równocześnie rysują w powietrzu fale).
Małe fale - szumią cicho, duże fale - szumią głośno - dzieci cicho naśladują szum fal.
Rodzic zwraca się do dziecka:
- Wszyscy wstajemy. Kąpiemy się w morzu, skaczemy przez fale. Uwaga! Mała fala, wykonujemy mały wyskok w górę. Uwaga! Teraz zbliża się duża fala. Wykonujemy wysoki wyskok w górę. Kładziemy się na dywanie, na brzuchach. Naśladujemy pływanie żabką.
Teraz przenosimy się w góry. Zdobywamy szczyty gór - dzieci miarowo oddychają, wykonują ciężkie kroki.
- W górach można spotkać echo - dzieci naśladują sylaby i wyrazy wypowiadane przez rodzica.Zadanie 2
Zagadka:
Śmietankowe, owocowe,
Doskonałe dla ochłody.
Kiedy upał jest na dworze,
Każdy lubi lizać.../lody/
-Jakie znacie smaki lodów?
-Jakie lubicie najbardziej?
Zadanie 3
„Rożki lodowe”- zabawa plastyczna
Z pomocą dorosłego przygotuj okrągłe waciki, pojemniki na wodę, farby i strzykawkę. Do małej ilości wody dodaj farbę, aby ją zabarwić. Następnie za pomocą strzykawki barw waciki na różne kolory. Będą to kulki lodów. Gotowe prace należy pozostawić do wyschnięcia na słońcu. Gdy waciki wyschną wytnij z papieru kolorowego trójkąt-wafelek, przyklej na białej kartce z bloku rysunkowego, a następnie układaj i przyklejaj na kubeczku kolejne kulki lodów.
- Policz, ile masz kulek lodów?
-Jakiego są koloru?
-Jaki mają smak?
Zadanie 4
Połącz obrazek z jego cieniem
https://panimonia.pl/wp-content/uploads/2017/08/po%C5%82%C4%85cz-obrazek-z-cieniem.pdf
Zadanie 5
Na koniec zapraszam Was do obejrzenia kilku filmów dotyczących bezpieczeństwa w czasie wakacji:
Język angielski
Zajęcia popołudniowe
Środa 24.06
Zadanie 1
Zabawa ruchowa z wykorzystaniem rymowanki o wakacjach.
Dziecko maszeruje, mówi rymowankę za dorosłym i rytmiczne klaszcze.
Wakacje, wakacje
to wspaniały czas,
czekają na nas morze,
góry, rzeka, las
Zadanie 2
„Co jest niezbędne?”- zabawa rozwijająca logiczne myślenie(poniższe obrazki należy wyciąć i rozłożyć na dywanie przed dzieckiem).
Dorosły prosi dziecko, aby na chwilę zamknęło oczy i wyobraziło sobie, że jest rozbitkiem na bezludnej wyspie. Na plaży leży kilka przedmiotów wyrzuconych przez morze (obrazki poniżej). Zadaniem dziecka jest wybrać tylko najpotrzebniejsze przedmioty i wyjaśnić, dlaczego właśnie te przedmioty jego zdaniem są najważniejsze w zaistniałych okolicznościach.
Zadanie 3
Pod każdym obrazkiem narysuj tyle kropek, ile sylab słyszysz w jego nazwie
https://panimonia.pl/wp-content/uploads/2017/08/ile-sylab-s%C5%82yszysz.pdf
Zadanie 4
Połącz obrazki środków transportu z przedmiotami zaczynającymi się tą samą głoską.
Zajęcia popołudniowe
Wtorek 23.06
Zadanie 1
Na początek rytmiczna rozgrzewka z piosenką
Zadanie 2
Co zdarzyło się na plaży? -rozmowa z dzieckiem inspirowana historyjką obrazkową.
Dziecko ogląda obrazki, zastanawia się i opowiada samodzielnie ( lub z pomocą dorosłego) co się wydarzyło. Wspólnie rozmawiają na temat postawy dziewczynki, rodziców, ratownika.
Dorosły pyta:
- Co spowodowało, że dziewczynka zgubiła się w tłumie?
- Jak można było tego uniknąć?
- Gdybyście się zgubili w tłumie, co byście zrobili?
Zadanie 3
„Wakacyjny pociąg”- zabawa ruchowo-naśladowcza z piosenką
Dziecko ( lub więcej dzieci ustawiają się jedno za drugim i kładą ręce na ramionach osoby stojącej przed nimi) – tworzy wakacyjny pociąg. Maszynistą jest dorosły. Pociąg będzie jechał przez różne miejsca, których nazwy będzie podawał dorosły (np. las, łąkę, plażę, góry…). Gdy dorosły wymieni dane miejsce, pociąg się zatrzymuje, a dziecko (dzieci) naśladuje to, co można robić w tym miejscu.
Zadanie 4
W każdym rzędzie skreśl niepasujący element
https://panimonia.pl/wp-content/uploads/2017/08/skre%C5%9Bl-niepasuj%C4%85cy-element.pdf
Zajęcia popołudniowe
Poniedziałek 22.06
Zadanie 1
Drogie Rybki, wysłuchajcie piosenki. Zastanówcie się, o co trzeba zadbać, aby nasze wakacje były bezpieczne?
Zadanie 2
Przyjrzyjcie się uważnie poniższym obrazkom i zastanówcie się o czym jeszcze musimy pamiętać w czasie wakacji.
Zadanie 3
Na plaży - opowieść ruchowa
Jesteśmy na plaży. Spoglądamy w niebo, na którym fruwają latawce. (Biegamy w jednym kierunku). Latawce unoszą się wysoko na wietrze. (Wznosimy ramiona do góry). Teraz opadają w dół. (Wyciągamy ramiona w bok). Przestało wiać. Latawce opadają na piasek. (Siadamy skrzyżnie). Rysujemy na piasku kształt swojego latawca. Wietrzyk zaczyna lekko wiać, latawce podrywają się do lotu. (Powoli podnosimy się i kontynuujemy bieg).
Słonko świeci, piasek staje się gorący. Idziemy ochłodzić stopy w wodzie. Idąc, podnosimy wysoko kolana, staramy się utrzymać przez chwilę na jednej nodze. Wchodzimy do wody i ochładzamy ciała, polewając wodą ramiona, plecy, brzuch. Podskakujemy obunóż, rozchlapując wodę dookoła. Czas na kąpiel słoneczną. Kładziemy się na piasku i opalamy brzuchy. Patrzymy na niebo i podziwiamy latawce. Teraz opalamy plecy.
Zadanie 4
Podaj przykłady prawidłowych i nieprawidłowych zachowań w czasie wakacyjnych zabaw.
Jakie mogą być skutki niebezpiecznych zabaw?